Kwiaty,i jeszcze więcej kwiatów

Miłość do kwiatów wyniosłam z domu, jednak będąc nastolatką nie zdawałam sobie jeszcze z tego sprawy. Najgorszym wieczornym zajęciem było podlewanie kwiatów, które były dosłownie wszędzie. Mama uwielbiała kwiaty i były one wszechobecne zarówno w domu jak i na podrówku. Na szerokich schodach przed głównymi drzwami gościła  pelargonia czy begonia, na barierkach tarasu w podłużnych doniczkach rosła surfinia, fuksja, lobelia. Dodatkowo w każdym pokoju mama miała po kilka różnych kwiatów doniczkowych, a na oknach salonu umieszczone były doniczki z kaktusami, do których mama miała słabość. Jej kolekcja kaktusów była imponująca.
Za każdym razem jak przypadała moja kolej podlewania kwiatów, zaklinałam, że ja nigdy w domu nie będę miała kwiatów, gdyż szkoda czasu na ich pielęgnację. Cóż los płata nam figle. Zobaczcie sami...



Z tymi donicami eksperymentuje każdego roku. Przyznam szczerze, że z różnymi efektami. Pogoda tutaj jest nieobliczalna, a zbyt dużych opadów deszczów kwiaty nie lubią. W roku mamy trochę więcej słońca, więc mogę nacieszyć oko pięknymi kwiatami.


 Nie każda donica wygląda super efektowanie. Cały czas uczę się, które kwiaty najlepiej kupić i jakie kwiaty rozrastają się najbardziej, tworząc efektowne kompozycje. Muszę przyznać, że mam już swoich faworytów na następny rok.




W tym roku spróbowałam z wiszącą petunią. Zamiast kupować drogie, gotowe i wyrośnięte rośliny, kupiłam małe sadzonki i teraz czekam na efekt. Na razie jest dobrze, zobaczymy później.





Komentarze

  1. Przepiękne kompozycje. Przebywanie w takim otoczeniu to sama rozkosz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Nawet kawa smakuje lepiej, gdy mozna nacieszyc oko zielenia.

      Usuń
  2. Jak pięknie... Lubię kwiaty, ale u kogoś, ja nie mam do nich ręki i w tej chwili w domu mam "aż" dwie doniczki - prawie trzydziestoletnią dracenę, która bez podlewania wytrzymała trzy miesiące mojej nieobecności w domu i kaktusa w spadku po Siostrzeńcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa kwiaty to juz coś. Kaktusy sa fantasyczne. Gabriel idzie w ślady babci i już zbiera swoje pierwsze egzemplarze. Jednego kaktusa nawet już rozmnożylismy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad.

Popularne posty