Urlop i po urlopie

Jestem z siebie powiedzmy dumna. Przez 4 tygodnie urlopu ograniczyłam kontakt z internetem do minimum, tylko wyłącznie szybkie sprawdzenie FB. Muszę przyznać, że 4 tygodnie urlopu zleciały mi bardzo szybko, za szybko niestety. Jednak przyznaję, wypoczęłam. Po raz pierwszy od kilku lat, nie sprawdzałam poczty, zarówno prywatnej jak i zawodowej. Odcięłam się psychicznie od pracy. Udało mi się nie myśleć  o tym co muszę zrobić po powrocie z urlopu. Na wszelki wypadek spisałam wszystkie zadania do wykonania w notesie, który zostawiłam w firmowym biurku. I bardzo dobrze, że to zrobiłam, bo z ręką na sercu nie pamiętam co tam zanotowałam. Ponadto nie kontaktowałam się z koleżankami z pracy, a nawet "wrednie" zablokowałam powiadomienia o postach przez nie publikowanych. Nie przeczytałam ani jednego artykułu dotyczącego opieki czy wychowania i kształcenia dzieci. Książki pedagogiczno - psychologiczne zamieniłam z przyjemnością na inne. W ten sposób przeczytałam w sumie 12 książek przez 28 dni. Czytałam na leżaku, na hamaku, na plaży, w samochodzie. W każdej wolnej chwili przenosiłam się w świat stworzony przez autora książki. Wypoczęłam fizycznie a przede wszystkim psychicznie.



Niestety od jutra powoli trzeba wrócić do rzeczywistości jaką jest praca i dom. Nasze dzieciaczki zostały jeszcze na wakacjach, więc przez następne dwa tygodnie możemy wejść w role bezdzietnego małżeństwa. Próżnować jednak nie będę. Wykorzystując nieobecność chłopców planuje zrobić mały remont w ich pokoju, a także popracować nad wystrojem salonu. Powinniśmy także skończyć prace w ogródku oraz wykorzystując sprzyjające warunki atmosferyczne pomalować tarasy.

Komentarze

  1. Za mną dwa, a przede mną jeszcze trzy tygodnie urlopu. Niestety, nawet gdybym chciała się odciąć od służbowych spraw, bo przecież rozpiskę, co i jak pod moją nieobecność, dałam komu trzeba, to i tak w ciągu tych minionych dwóch tygodni praca mnie dopadła telefoniczne i whatsappowo i trzeba było interweniować. Mam nadzieję, że pourlopowy powrót do pracy przetrwałaś bezboleśnie :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad.

Popularne posty