Markery dziewiarskie

Dziergając kilka projektów na raz, zmagam się cały czas z jednym małym problemem. Brakiem markerów do dziergania. Co jakiś czas dokupuje nowe, ale i one w jakiś sposób giną w chaosie moich prac. Do zaznaczania zaczęłam nawet używać spinaczy biurowych a nawet małych agrafek.
Doznałam jednak olśnienia przeglądając blogi. Kamila na swoim blogu: moje domowe zacisze pokazała markery wykonane własnoręcznie. Proste markery z koralików.





Nie posiadam ani kółek ani drucików, dlatego swoje markery wykonałam z kordonka i koralików. Tak na szybko, bo potrzebuje 10 markerów do obecnego projektu.

Komentarze

  1. A jak je potem zdejmujesz? Przecinasz kordonek?

    Dopóki sama nie zaczęłam dziergać, zastanawiałam się, po co są markery? Przecież moja mama radziła sobie bez nich. Jednak gdy odkryłam obręcze dziewiarskie markery stały się potrzebne - choćby po to, żeby na przyszłość wiedzieć, ile rzędów muszę zrobić na jaśka 40x40 cm. W pierwszym momencie sięgnęłam po agrafki (spinacze nie przyszły mi do głowy), ale włóczka wchodzi mi w ich oczka i trudno je potem zdjąć, kupiłam więc najprostsze, plastikowe - również w kształcie agrafki, ale bez "zakrętów".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przecinam kordonka, tylko przy każdym okrążeniu przekładam je z druta na drut, trochę upierdliwe, ale jak muszę zrobić 12-15 rzędów między jednym a drugim ujmowanie oczek, to markery wędrują w górę przy każdym rzędzie i mam pewność, że nie przegapię żadnego ujmowania. Agrafki stosuje przy pierwszym ujmowaniu oczek, aby wiedzieć ile razy już to zrobiłam.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. To co napisałaś, to dla mnie czarna magia :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad.

Popularne posty