#ELLA - Egostrikk

Powiedzmy, że historia tego sweterka rozpoczęła się ponad 2 lata temu, kiedy opętana szałem kupowania włóczek korzystałam z każdej włóczkowej promocji. Podczas jednej z takich wypraw towarzyszyła mi mama. Mamie wpadła w oko włóczka drops brushed alpaca silk w kolorze jasnego beżu czy kawy z mlekiem. Na początku chciała mama wykonać sweter sama. Jednak zawsze coś jej wypadało lub wybierała prace związane z haftem krzyżykowym. W ten sposób zleciała zima, a potem kolejna. Odwiedzając rodziców przed Wielkanocą miałam z sobą jak zwykle robótkę i katalog z wzorami. W katalogu znalazła mama sweter, który bardzo jej się spodobał i pasował bardzo dobrze do tej powiedzmy specyficznej włóczki. Jednak podczas pobytu w czerwcu mama znalazła jeszcze inny wzór w nowo zakupionej książce: ella z egostrikk autorstwa Lene Holme Samsøe (książce chce poświęcić oddzielny post).






Sweterek zaczęłam dziergać podczas urlopu, jednak szybko odłożyłam go na bok, gdyż ciepłe i słoneczne dni raczej nie służyły przerabianiu alpaki.


Wykonując próbkę byłam bardzo sceptycznie nastawiona do wybranego wzoru i włóczki. Jednak zmieniłam zdanie, gdy wykonałam ażurowe liście. Prezentowały się cudownie. Sweter jest prześliczny, do tego bardzo lekki i ciepły zarazem. Przyznaje, że zaczynam coraz bardziej przekonywać się do alpakowych kłębków.

Sweter jest tak cudowny, że postanowiłam wykonać jeden dla siebie. Co mi szkodzi odłożyć na chwilę zamówienia na bok i wykonać coś ekstra dla siebie. Jakby nie było wraca wtedy wena twórcza i z większą przyjemnością chwytam za druty.


# lagerstrikk 12/20

Komentarze

  1. Wcale Ci się nie dziwię, że zrobiłaś sweter również dla siebie, bo jest przepiękny :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad.

Popularne posty