102 w 2018

W tym roku postanowiłam wziąć udział w popularnej w Norwegii zabawie dla dziergających. Zabawa polega na zbieraniu etykiet z kłębków wełny. Etykieta z każdego wykorzystanego kłębka, zamiast trafić do kosza, wkładana jest do pojemnika czy pudełka razem z określoną sumą pieniędzy. Sumę każda dziergająca wybiera indywidualnie. Niektóre dziewiarki wkładają także dodatkowo określoną sumę za każdy skończony projekt. Pod koniec roku etykiety są spisywane - w ten sposób możemy zobaczyć ile zostało przerobione i z jakich włóczek korzystałyśmy w ciągu minionego roku.
Podliczane są także pieniądze. Zazwyczaj każda dziewiarka uzbiera mniejszą lub większą kwotę, którą wykorzysta na dowolny cel.

Ja postanowiłam odkładać 20 nok za każdy kłębek wykorzystany w skończonym projekcie. Oznacza to, że do pojemnika trafiają etykiety tylko za wykonane do końca projekty. Projekty ufo nie wliczają się do zabawy. Czyli etykiety z 5 kłębków, które wykorzystałam  w sukience rozpoczętej w styczniu i odłożonej, aby skończyć później, nie mogę wrzucić do pudełka.

W roku 2018 wykonałam 28 projektów. Były to czapki, opaski, rękawiczki, swetry jak i sukienki. Do swoich prac wykorzystałam 14 różnych rodzai wełny od 5 producentów. W sumie przerobiłam 102 kłębki i uzbierałam 2040 nok. Nie jest to może porywająca suma, ale wystarczająca na zakup nowych włóczek do kolejnych projektów. Myślę nawet, że z tych pieniędzy zakupie także 2 - 3 książki.

Nie wiem jak Wy, ale ja biorę dalej udział w zabawie. Zobaczymy ile uda mi się wydziergać w 2019.