Nowe rękawiczki Juliana
Przyszły minusowe temperatury i najmłodszemu powróciło AZS. Dodatkowo jego zamiłowanie do błotnistej zabawy na dworze spowodowało zaostrzenie objawów. Ostatnio wrócił z przedszkola z popękaną skórą na dłoniach, bo nikt nie przypilnował go, aby miał rękawiczki. A nawet jeśli je miał na początku zabawy to pewnie po 10 minutach już leżały gdzieś w piaskownicy. Grube rękawiczki, choć ciepłe, to bardzo utrudniają dzieciom zabawę, dlatego postanowiłam na szybko wykonać ciepłe, miękkie i cienkie wełniane rękawiczki. Takie rękawiczki nie ochronią zbyt dobrze dłoni, gdy dziecko bawi się w wodzie, ale teraz, gdy wszelka dostępna woda na podwórku jest zamarznięta, takie rękawiczki dobrze ochronią dłonie dziecka przed mrozem.
Dzianina wszędzie się sprawdza. Ja ,stara, też najbardziej takie lubię. Piękna robota. Synkowi życzę dużo zdrowia jak całej Twojej Rodzinie. Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. To także mój ulubiony model, zarówno do noszenia jak i wykonania.
UsuńBardzo ładne i bardzo niebieskie - podobają mi się :-)
OdpowiedzUsuń