Poniedziałkowe sprzątanie

Od dłuższego czasu zabieram się do ogarnięcia przestrzeni wokół mnie. Nawet miałam już kilka zrywów sprzątania, w trakcie których pozbyłam się sporo zbędnych rzeczy (głównie ubrań, przeterminowanych kosmetyków). Jednak uważam nadal, że mamy za dużo... za dużo ubrań... za dużo zabawek dla dzieci....za dużo książek, które przeczytane, zajmują tylko miejsce na półkach...za dużo sprzętu kuchennego... za dużo ozdób i innych kurzołapek.
Muszę zaznaczyć, że nie interesuje mnie surowy minimalizm, ograniczenie rzeczy do określonej ilości.  Lubie przestrzeń, niezagraconą zbyt dużą ilością przedmiotów i kocham drobne ozdoby, które nadają domu charakteru i przytulności. Kocham kwiaty, które muszę mieć w domu.

Dom utrzymuje w porządku, więc nie zapowiedziani goście nie stanowią dla mnie problemu. Mogę bez obawy usiąść przy kawie, bez konieczności szybkiego zamiatania rzeczy pod dywan. Posiadam w domu jednak pomieszczenia, które powiedzmy stanowią magazyn dla rzeczy zbędnych, rzadko używanych czy tych z którymi nie wiadomo co zrobić. W mojej garderobie znajdę wszystko oprócz porządku, pod schodami chomikuje zarówno włóczkę, książki jak i ubrania po starszym synu, które ma odziedziczyć  młodszy. Pralnia także nie należy do najbardziej uporządkowanych pomieszczeń, choć akurat tutaj porządki robię najczęściej.

Postanowiłam wykorzystać wolne poniedziałki na porządkowanie. Dzieci w szkole i przedszkolu, L. w pracy, więc mam kilka godzin na samotną podróż przez stosy rzeczy. Dodatkowo wykorzystam wolny dzień bardziej kreatywnie. Jest jeszcze jeden powód, dla którego chciałabym mieć pracochłonne zadanie w poniedziałek. Zazwyczaj wykorzystywałam poniedziałki na ogarnięcie domu, pranie, zrobienie zakupów oraz bezsensowne włóczenie się po sklepach. W trakcie takich wycieczek zawsze znalazłam coś co muszę mieć, albo coś co się przyda. Wracałam do domu z kolejnym przedmiotem i lżejszym portfelem. Ostatnie 4 poniedziałki spędziłam w domu. Robiąc na drutach zaległe projekty czy bezsensownym przeglądaniu najróżniejszych stron internetowych. Na zakupy szłam tylko z listą. Jakie było moje pozytywne zaskoczenie, gdy na koniec przed wypłatą miałam jeszcze sporą ilość pieniędzy. Dlatego do następnej wypłaty nie wybieram się na spacer po centrum handlowym, zakupy tylko z listą. Ciekawe ile uda mi się odłożyć.

W poniedziałki będę sprzątać. Na początku chciałam wyrzucać określoną ilość rzeczy dziennie, jednak takie rozwiązanie nie spowoduje uporządkowania przestrzeni a jedynie pomoże w ograniczeniu ilości zbędnych rzeczy. Mój plan jest następujący: w każdy poniedziałek będę gruntownie sprzątać w jednym pokoju lub porządkować konkretną cześć np. sypialnia lub szafa z ubraniami.

Trzymajcie kciuki.


Komentarze

  1. Też kiedyś miałam taki plan, tyle że na wolne soboty - powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad.

Popularne posty